W Polsce funkcjonuje gigantyczna ilość różnego rodzaju konwentów fantastycznych. Mamy Polkon, Falkon, Pyrkon (już się nie mogę doczekać), Portykon i tak dalej i tak dalej. Poznańscy fantaści od dawna praktykują regularne spotkania przy piwie, których uczestniczką bywam często. Ostatnie spotkanie miało miejsce wczoraj i, jak zwykle, bawiłam się świetnie. Trochę dyskusji o książkach, o tym kto gdzie właśnie publikuje, albo co pisze (czuję się czasem jak odludek, bo chyba jako jedyna nie piszę), krótka pogaducha o muzyce (wiadomo, stały punkt programu – pozdrowienia dla Chala!) i uwielbiane przez masy, filmowe kalambury. Wzbudzamy tym niezłe zainteresowanie wśród bywalców różnych knajp, ale jest to najbardziej pozytywna, szalenie integrująca i zabawna rozrywka, którą znam. Tym razem na tapecie filmy i seriale typu: Madagaskar, Polskie Drogi, Człowiek, który pogryzł psa (klasyka bułgarskiego kina. Podobno…), Noce i dnie (ileż ja się nagimnastykowałam, żeby pokazać ten film!), Teksańska masakra piłą mechaniczną, Seks w wielkim mieście, Killer, Zbuntowany Anioł, Uwolnić orkę, Mechaniczna pomarańcza, Niewolnica Isaura, Amerykanin w Paryżu (tytuł zabójca), Smerfy, Gumisie, Katastrofa w Andach itp. Ze spotkania na spotkanie tytuły coraz trudniejsze do pokazania, więc i więcej śmiechu się z tym wiąże. Wyszłam z bolącym brzuchem!
Myślę, że Brogans idealnie się nadaje na Piwokony, bo chyba tak dobrego piwa, to jeszcze nie piłam (wiwat Cerna Hora i ciemny Staropramen!), klimat jest, muzyka dobra (z tego miejsca bardzo dziękuję za The Cure), czyli wszystko o czym marzą ludzie, którzy chcą pogadać o fantastyce. I wspaniale, że frekwencja dopisała.
Już możemy planować następne spotkanie.
Myślę, że Brogans idealnie się nadaje na Piwokony, bo chyba tak dobrego piwa, to jeszcze nie piłam (wiwat Cerna Hora i ciemny Staropramen!), klimat jest, muzyka dobra (z tego miejsca bardzo dziękuję za The Cure), czyli wszystko o czym marzą ludzie, którzy chcą pogadać o fantastyce. I wspaniale, że frekwencja dopisała.
Już możemy planować następne spotkanie.
Rzut ogólny na nasz stolik:
Z tą niewolnicą isaurą to jak dla mnie niesamowite jest to, że jako swoista ikona popkultury przetrwała w świadomości nawet tych pokoleń, które tego tasiemca nie oglądały.
OdpowiedzUsuńDokładnie!
OdpowiedzUsuńAle pomysł sobie, jak to odegrać, bez jednego słowa :P
Sheila, przy okazji Pyrkonu w najbliższą sobotę szykuje się też kolejny Piwokon. Obecność obowiązkowa. ;)
OdpowiedzUsuń