niedziela, 13 grudnia 2009

Brad Pitt i Wlad Palownik

Chodzą słuchy, iż Brad Pitt ma zostać producentem filmu o Wladzie Palowniku – prawdopodobnym pierwowzorze najbardziej znanego wampira na świecie (nie, nie mam tu na myśli Edwarda Cullena). Jestem szalenie podekscytowana, Wywiad z wampirem, w którym Pitt grał jedną z głównych ról jest już przecież klasyką, jednym z najlepszych, najbardziej malowniczych, inspirujących obrazów o dzieciach nocy. Aktorowi praca na planie tego filmu pewnie też przypadła do gustu, skoro tym razem na tapetę ma zamiar wziąć nikogo innego, a samego Drakulę!
Pochodzenie Drakuli owiane jest mgiełką tajemnicy. Postać ta jest bohaterem jednej ze średniowiecznych legend, pochodzącej z terenów Wołoszczyzny. Opowiada o okrutniku, ale i sprawiedliwym władcy – Wladzie, synu Wlada Drakuli (Diabła), który dzięki swoim czynom zyskał wymowny przydomek Tepes – Palownik. Wampir stworzony przez Brama Stokera został prawdopodobnie wykreowany w oparciu o te właśnie legendy. I chociaż Drakula pochodzić miał z Transylwanii, a nie Wołoszczyzny, to wiele jego cech pochodzi najprawdopodobniej od postaci historycznej i legend z nią związanych.
Wlad Palownik był drugim synem Wlada Drakuli, nieprzejednanym wrogiem Turków Osmańskich, skonfliktowanym również z ówczesnym królem Węgier – Janem Hunyadim. Znane są liczne przykłady tortur spotykających jego politycznych przeciwników. Jego akty okrucieństwa nie budzą wątpliwości, do niedawna widziano w tym jednak jedynie żądze psychopaty. Coraz częściej patrzymy jednak na postać Wlada Palownika przez pryzmat ambicji. Ambicji, która pchnęła go do marzeń o silnym, scentralizowanym państwie, wzorowanym na państwach zachodnioeuropejskich. Życie w ciągłym zagrożeniu i chorobliwe marzenia przyczyniły się być może do poważnych zaburzeń psychicznych u tego znanego władcy. Pozwolę sobie na przytoczenie kilku anegdot, opisanych przez Ilonę Czamańską w książce: Drakula. Wampir, tyran czy bohater?

Pewnego razu hospodar napotkał tabor cygański. Kazał wówczas pochwycić ich wodza i kilku ze starszyzny, zamordować ich, upiec i zmusić resztę społeczności do zjedzenia swych przywódców, po czym miał powiedzieć: "Pozjadacie się wzajemnie i nikt z was nie zostanie, chyba, że będziecie walczyć przeciw Turkom". Chcąc nie chcąc Cyganie zasilili armię Drakuli.

Kobiet zwyrodniały władca nie lubił chyba szczególnie. Nawet swojej kochance, która twierdziła, że jest w ciąży kazał rozciąć brzuch śmiejąc się, że chciał zobaczyć swój owoc.

Miał też hospodar swoisty sposób walki z nędzą i chorobami. Pewnego dnia zaprosił wszystkich nędzarzy i kaleki, kazał im zebrać się w jednej szopie, gdzie przygotował dla nich ucztę. Gdy już się najedli kazał podpalić szopę, paląc żywcem wszystkich tam zgromadzonych. W swoim mniemaniu jednak oddawał im przysługę, gdyż i tak nie byliby szczęśliwi.

Wśród legend znajdują się takie, w których opisywana jest prawda, lub jej część, ale są i takie, których nie potwierdzają żadne źródła, ani tureckie, ani greckie, jak np. ta, o posłach tureckich, którzy podczas rozmowy z hospodarem odmówili zdjęcia turbanów. Rozzłoszczony Drakula kazał im je przybić do głowy gwoździami.

I ostatnia, również związana z poselstwem do hospodara, acz o wymowie zupełnie innej:
Wspomina się przypadek posła króla węgierskiego. Drakula pokazał posłowi pal bardzo wysoki i spytał go: „Powiedz mi, dlaczego został przygotowany ten pal?”. Poseł odpowiedział: Myślę, że jeśli jakiś wielki człowiek zgrzeszy przeciw tobie zechcesz zadać mu śmierć bardziej honorową od innych”. Drakula na to: „Ty jesteś wielkim posłem królewskim, dla ciebie przygotowałem ten pal”. Poseł nie przestraszył się jednak, lecz odpowiedział: „Panie! Jeśli uczynię coś godnego śmierci, sądź mnie sprawiedliwie, nie ty bowiem spowodujesz mą śmierć, lecz ja sam”. Odpowiedź znalazła wielkie uznanie u władcy.

Często wspomina się również o tym, iż okrucieństwo w stosowaniu kar przyniosło pewne rezultaty. Wołoszczyzna stała się krainą bardzo bezpieczną, np. kiedy władca kazał wybudować studnie przy gościńcach, aby podróżni mogli ugasić pragnienie, przy każdej postawiono złoty kubek. Ani jeden z kubków nie został nigdy ukradziony, tak bardzo bowiem mieszkańcy bali się swego hospodara.

Dość już anegdot, w których prawda miesza się z wytworami fantazji ludzi wielu epok. Najważniejsze jest to, że kolejną wizję, być może całkiem niedługo, będziemy mogli zobaczyć na dużym ekranie. I to może być naprawdę dobry film.

Wszystkie cytowane anegdoty pochodzą z książki Ilony Czamańskiej „Drakula. Wampir, tyran czy bohater?”.

2 komentarze:

  1. Baaardzo jestem ciekawa, jak wypadnie ten film.

    A w temacie Drakuli ponoć dobrą książką jest Historyk. Jeszcze przeczytałam całości (na razie za mną kilkanaście stron + inne książki na tapecie), więc trudno mi powiedzieć, czy faktycznie dobra ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też przeczytałam dopiero kilkanaście stron! Jest nieźle, ale niewiele się póki co dzieje, więc faktycznie trudno oceniać.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...