poniedziałek, 7 marca 2011

Demi-Monde. Zima, Rod Rees

Zastanawialiście się kiedyś, jak wyglądałby świat, w którym spotkałoby się kilku największych zbrodniarzy i psychopatów w dziejach i miało zarządzać potężną społecznością, podzieloną antagonizmami na tle rasowym, religijnym i płciowym? Zdecydowanie nie byłoby to miłe miejsce. Do tego samego wniosku doszli Amerykanie, którzy, aby przeprowadzić jak najbardziej skuteczne szkolenie wojskowe dla swoich żołnierzy, stworzyli niesamowitą, wirtualną rzeczywistość. Demi-Monde to swego rodzaju gra symulacyjna, z tą jednak różnicą, że program potrafi sam się uczyć i rozwijać, przez co staje się symulacją nieprzewidywalną, która w idealny sposób odzwierciedla środowisko wojny asymetrycznej. I to właśnie tu, w prawdziwym piekle, rozgrywa się akcja zadziwiającej powieści Roda Reesa.

Początek lektury sprawił mi pewne trudności. Język, jakim posługuje się autor, naszpikowany został sporą ilością neologizmów, gier słownych i zabawy w najróżniejsze akronimy. Z czasem, kiedy przywykłam do tej maniery, dużo radości sprawiło mi rozszyfrowywanie kolejnych słownych zagadek i aluzji. Drugą potencjalną trudnością jest cała plejada postaci historycznych wrzuconych do jednego kotła: od Iwana Groźnego, przez Joannę D`arc, Henryka Tudora, Robesspiera, Crowleya, po Reinharda Heydricha, Ławrientija Berię i wielu innych. Logiki nie ma w tym żadnej, dlatego im prędzej przejdziemy nad tym faktem do porządku dziennego, tym prędzej zaczniemy czerpać przyjemność z lektury. Oczywiście bez elementarnej wiedzy z zakresu historii lepiej nawet nie podchodzić do tej powieści. Zabawa historią należy do jej największych atutów.

Wykreowany przez Reesa świat jest oszałamiający. Rzeczywistość dzieli się na pięć potężnych sektorów. W chwili, w której wkraczamy w akcję powieści dwa z nich, Slumsy i Rodina, podbite zostają przez Reinharda Heinricha, który, wraz ze swoją prawą ręką, Ławrientijem Berią, tworzy z nich zupełnie nowy, totalitarny twór, CzwaRzeszę. Oparte na bezwzględnym posłuszeństwie, hołdujące czystości rasowej i wyższości rasy aryjskiej państwo, do złudzenia przypomina hitlerowskie Niemcy. Z tą jednak różnicą, iż rozwój cywilizacyjny zakończył się w Demi-Mondzie u schyłku XIX wieku. Nie powinny więc zdziwić nas maszyny parowe i problemy z higieną. Ale to nie wszystko! Smaczku temu miejscu dodają knajpki, w których rozrywki szukają m.in. oficerowie SS ( Szturmowcy Spirytualizmu), utrzymane w typowym, dekadenckim klimacie lat 20-tych. W jednej z nich można nawet spotkać samą Josephine Baker. Brzmi niesamowicie, prawda?

Akcja powieści skupia się na misji ratunkowej, jaką, na zlecenie armii, musi podjąć młoda, czarnoskóra studentka Ella Thomas. A ratować ma nie byle kogo, bo samą córkę prezydenta, przetrzymywaną w wirtualnym świecie, jako zakładniczkę. Możecie być pewni, że misja ta okaże się naprawdę emocjonującą przygodą, pełną pościgów, zwrotów akcji i niespodzianek. Tło tej historii również wgniata w fotel. W Demi-Mondzie wybucha rewolucja, której przebieg oparty został na wymieszanej historii powstania warszawskiego i powstania w getcie warszawskim. Polski akcent został tu naprawdę potężnie zarysowany, a jak miło czytało się o Polakach, którzy walczyli, jak opętani, rzucali się, nie dbając o bezpieczeństwo, o przeżycie (…) jakby śmierć była dla nich czymś obojętnym. Naprawdę warto dać się porwać tej wariackiej historii.

Powieść nie ma wielu słabych punktów. Jeśli przebrniemy przez nieco chaotyczny początek, który przesycony jest mnóstwem informacji i pojęć, to reszta książki trzyma już dobry poziom. Irytują niekiedy przypisy i pseudo-naukowe wstępy, ale dla takiego rozwoju akcji, jaki zafundował nam autor, warto niekiedy przymknąć na nie oko. Zwłaszcza, że niesztampowe, naprawdę zaskakujące zakończenie sprawia, że nie mogę doczekać się kolejnego tomu.

Zdaję sobie sprawę, że powieści o wirtualnych, równoległych rzeczywistościach powstało już mnóstwo. Wiem też, że trudno przebić rozmach Matrixa. Ale dajcie szansę Demi-Monde. To naprawdę dobra powieść, osadzona w interesujących realiach, której zawrotne tempo i bogactwo charakterów sprawiają, że warto poświęcić jej kilka wieczorów. Dużo radości powinna również sprawić wielbicielom II wojny światowej, do których, bez wątpienia zalicza się sam autor. Jeśli interesują Was historie alternatywne, czujecie się swobodnie w podstawowych faktach historycznych, lubicie zwariowane pomysły i gry wojenne – oto powieść dla Was. Obyśmy nie musieli zbyt długo czekać na kontynuację!

Recenzja napisana została dla portalu FANTASTA.

10 komentarzy:

  1. Skoro książka jest choć w części podobna do Matrixa, to ja zdecydowanie zapisuję na listę:)).
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmmm. Przyznam, że książkę olałem totalnie. Nie wierzyłem, że może być dobra, a tymczasem zostałem zaskoczony:) Teraz tylko poczekam, aż Amber ją przeceni 50% i biorę:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja raczej nie przeczytam. Nie w moim guście :).

    OdpowiedzUsuń
  4. Brzmi bardzo ciekawie. Ta mieszanka historyczna, a opowiedziałaś tak, że aż czuję akcję :D. No i lubię spotykać polskie akcenty w zagranicznej literaturze :D. Będę ją miała na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
  5. wg mnie straszna papka, mogło być ciekawie, bo pomysł sam w sobie ma jakiś potencjał, ale jednak powieśc jest do bólu sztampowa i jasny podział na czarne i białe kapelusze jest naiwny.

    OdpowiedzUsuń
  6. Anonimowy (proszę o jakiś drobny podpis następnym razem) - mówisz, że Beria (facet od brudnej roboty Stalina) czy Heinrich (jeden z pomysłodawców teorii o eksterminacji niektórych nacji) powinni być pokazani wieloaspektowo, bo podział na białych i czarnych jest nudny?;)Rozwiń proszę :)
    I dlaczego sztampowa? (W sensie ja tam sztampy nie zauważyłam, więc naprawdę jestem ciekawa, gdzie dostrzegają ją inni)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawy blog :) nareszcie nie o modzie

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak dla mnie troszkę zbyt "nowoczesna" proza ;) Ale może kiedyś... :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dopisuję do listy. Wariacka historia, której warto dać się porwać? Więcej mi nie trzeba powtarzać.

    OdpowiedzUsuń
  10. witam, mi się treść książki podobała. jednak zakończenie pierwszej części niejasne i strasznie jestem ciekawa czy moje przypuszczenia się potwierdzą. szukam kolejnych części ale nie mogę znaleźć. Z tąd moja prośba.. jeśli ktoś się natknie na kolejne części proszę podać namiary. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...